Tegoroczny szlak wycieczkowy 7 czerwca br. zaprowadził klasę IIIa do Rogowa. W Rodzinnym Parku Rozrywki ZAUROLANDIA, edukacyjnie i rekreacyjnie spędziliśmy 6 godzin w przyjaźni z dinozaurami. Niewątpliwie od samego początku górowały nad nami, dominując rozmiarami, zachwycając kształtem. Niestety nie mogły nas gonić, dlatego szybko zrównoważyliśmy siły i nawiązaliśmy nić porozumienia. W orientacji na szlaku i budowaniu historyczno – przyrodniczej wiedzy pomagała nam Pani Przewodnik. Przesuwając się parkową alejką, mniej lub bardziej świadomie wędrowaliśmy w prehistorycznym czasie. Poznaliśmy okresy rozwoju Ziemi od Czwartorzędu do Kambru oraz przedstawicieli świata zwierząt.
Ciekawostki na temat DINOZAURÓW dotyczyły okresu występowania, miejsca znalezienia szczątków, sposobu odżywiania się, poruszania, wielkości lub wagi. Początkowe pojęcia były dla nas zagadkowe, nawet trudne do przeczytania, ale próbowaliśmy i wybrzmiewały kolejne nazwy dinozaurów: Albertozaur, Ceradaktyl, Dilofozaur, Dimetrodon czy Korytozaur - roślinożerca, poruszający się na dwóch kończynach lub według woli również na czterech z czaszką zwieńczoną półkolistym, kostnym grzebieniem.
Inni przedstawiciele tych prehistorycznych zwierząt byli już nam znani, na przykład Diplodok, należący do największych dinozaurów, czy Triceratops, należący do największych dinozaurów rogatych oraz jednych z ostatnich, jakie żyły na Ziemi.
Dinozaurowy szlak sprzyjał bieżącej obserwacji, rozmowie i zadawaniu pytań. Wiedza Pani Przewodnik była bardzo rozległa, po pierwszym onieśmieleniu, pojawił się u niektórych z nas zapał wnikliwego badacza. Trasę zwieńczyliśmy w przyrodniczym labiryncie, błądząc nawoływaliśmy się wzajemnie, na końcu szukaliśmy „zagubionych”.
W komplecie dotarliśmy na warsztaty archeologiczne. Tutaj pracowaliśmy intensywnie nad wydobywaniem tajemniczych skamieniałości. Cierpliwości nam nie brakowało, ale ręce trochę bolały. Niemniej jednak pojawiły się pojedyncze głosy aprobaty dla pracy archeologa, a nawet chęć zdobycia w przyszłości wymaganych kwalifikacji. Pierwsze upominki odkopaliśmy sami, po kolejne udaliśmy się do sklepu z pamiątkami.
Nieco głodni chętnie skręciliśmy w stronę gastronomiczną. Pogoda dopisywała, parasole chroniły przed słońcem, mogliśmy więc smakować na świeżym powietrzu.
Kolejny etap to już wyczynowo – zręcznościowa rekreacja w małym parku linowym z 15 minutowym akcentem czerwcowej burzy. Bardzo radośnie przyjęliśmy szybką zmianę pogody i po chwilach niepewności, znów pokonywaliśmy „bujaną trasę”. Każdy uczestnik miał dwa przejścia, wymagały konsekwencji i hartu ducha, dlatego podziwiamy odwagę wszystkich uczestników, delikatnych dziewczynek szczególnie. Brawo!
Kolejna atrakcja, podobnie jak park linowy, wymagała trzymania równowagi. Kolorowe łódki bowiem, przy gwałtownych ruchach bujały się na prawo i lewo, a przecież nikt nie chciał się zmoczyć. Tytuł „morskiego wilka” uzyskali wszyscy chętni! Niektórzy zaliczyli wiosłowanie pracując tylko jedną ręką! Grupowi towarzysze byli bardzo wyrozumiali i unikali „łódkowych czołówek”. Słowem mistrzowie fal!
Gdy jedni pokonywali mile morskie, drudzy korzystali z atrakcji na placu zabaw i gry towarzyskiej w Air Hockey, przypominającej hokej na lodzie. Zwieńczeniem atrakcji były skoki i zjazdy na dmuchanej zjeżdżalni. Zanim jednak opuściliśmy park rozrywki smakowaliśmy jeszcze lody i chłodzące napoje owocowe. Do autokaru szliśmy rozbawieni lecz z nutką żalu, że kończymy atrakcyjną wycieczkę.
Miły nastrój upewnił nas, że połączenie edukacji w terenie z rekreacyjną jest bardzo korzystne. Przed nami klasa IV, na lekcji o dinozaurach będziemy mistrzami słowa i obrazu, mamy już wiedzę i bazę zdjęciową!
Pozdrawiamy, początkujący archeolodzy!